Znowu coś było nie tak, jak zwykle zresztą. Czy dzień nie mógł być choć raz normalny?
Najpierw Elektrika zaskoczyła mnie tym jaką potężną ma aurę i zdolności, które każdego by zmroziły i unieruchomiły. Potem cudowne zmartwychwstanie Haresa i ten wilk. Warknąłem spoglądając na to wszystko i doszedłem do pewnych wniosków. Nim zdołałem coś powiedzieć zobaczyłem jak Hares wstaje, chwiejnie ale wstaje.. i zmroziło mnie w chwili gdy Elektrika rzuciła się na niego i zaczęli się gryźć i to ostro. rozumiałem o co chodzi, zatrzymałem Nami i resztę pozwalając by się gryźli dotkliwie, ale dobrze też widziałem że jedno drugiego by w życiu nie zraniło. Kurz opadł, zobaczyłem Elektrikę stojącą nad czarnym wilkiem, widziałem że łkała.
-Idiota...-warczała- Dupek.... nigdy więcej czegoś takiego nie rób, jasne??!!-wydarła mu się w pysk- Skończony kretyn!!!!
Zeszła z niego a ja gwizdnąłem na resztę ferajny zwołując posiedzenie sfory.
Gdy wszyscy przyszli spojrzałem po każdym z nich, część było zaskoczonych, część zdenerwowanych.
Elektrika usiadła obok mnie, chyba wiedziała co ją czeka. Normalnie została by wydalona ze sfory, nie tylko za ukrywanie zdolności ale za atak na swoich.
-Słuchajcie... widzę co się dzieje-zacząłem- Coś złego i wykraczającego po za zasady panujące w sforze, zresztą i tak ich nie przestrzegacie...
Spojrzałem po nich z uwaga.
-Ok.. oto co mówię, znoszę zakaz używania swoich zdolności, w obliczu tego co miało miejsce lepiej że mamy swoje zdolności, ale... nie wolno wam używać ich przeciwko sobie, kumacie?
-Tak...
-Ok.. to Elektrika-spojrzałem na nią- Zacznij....
-Co, co mam zacząć?
-Jakie masz zdolności....
Spuściła swój łeb po czym podniosła, nie miała gałek ocznych, zamiast nich przepływały ładunki elektryczne które spod jej łap wyłoniły sie i przesunęły sznurami ładunków na środek i utworzyły coś w rodzaju otwierającego się kwiatu. To było coś. Gdy skończyła, widziałem że ledwo łapała oddech.
-Wszystko ok?
-Tak.. tylko to bardzo meczące, używanie ich po wyładowaniu...-zakasłała.
-ok czyli ładunki Elektryczne i elektryczność? Ok... to Glimmer?
Zauważyłem jak Elektrika sie przemieściła, stanęła obok Haresa i coś mu szepnęła po czym oboje zasłonili uszy, Matt z młodymi stanął zza Glimmer a ona nabrała powietrze po czym otworzyła pysk a ja nie słyszałem nic po za uczuciem jakby moje bębenki rozrywano od środka. Gdy skończyła uśmiechnęła się niewinnie oblizując pysk.
-Co to było?-zapytał Hypolis.
-Fale dźwiękowe-wyjaśniła- Mogę uspokoić, uśpić sparaliżować, albo zabić nimi... kwestia odpowiedniej tonacji...
Coraz bardziej zauważałem jak niebezpieczne wilki mam w sforze.
-Ok.. to Matt?-spojrzałem na niego ale nie było go tam gdzie miał stać, obróciłem się czując go zza sobą ale nie było go. Gdy odwróciłem się przodem stał przede mną a ja o mało co zawału nie dostałem.
-Ultra szybkość...-zaśmiał się.
-Widzę....Larissa?
- posiadam zdolność zabijania,okaleczania,sprawiania bólu a nawet torturowania kogoś wzrokiem...
-Ok nie będziemy tego sprawdzać-zaczął Heike- Może ja? Co? Władam burzą....
Naokoło nas nagle zerwał sie potężny wiatr a zza nami pojawiły się chmury burzowe które nabierały tylko coraz bardziej ciemniejszego koloru.
-Ok braciszku....
-Hej, czyli mogę współpracować z Elektriką-zaczął- Moja burza i jej pioruny, możemy poskromić każdego z dużej odległości-uśmiechnął sie do niej- To będzie owocna praca...
Usłyszałem prychnięcie Emily i widziałem jak czule ja objął liżąc po pysku i ocierając się o nią. Fakt jutro była ruia. Okres gdzie wilki nie będą wychodzić praktycznie ze swoich nor, kopulując z wilczycami póki hormony sie nie uspokoją.
-Hypolis teraz ty...
-Ok...-spojrzał po Haresie, Heike i na Matta a ci nagle zaczęli sie rozglądać wokoło.
-Hej.. kto zgasił światło?
-Oślepiam przeciwników-sprostował i puścił ich spod władania swoich zdolności.
-Ciekawe-mruknąłem- Missoni?
-Wywołuje iluzje, oczarowuje umysł...
-Zademonstrujesz?
-Ok... Heike?
-Jasne....
Widziałem jak ogony Missoniego zaszeleściły, niczym na wietrze, a Heike zaraz zaczął się szczerzyć, ślinić wręcz a jego męskość, że tak ujmę pulsowała. Nie byłem slepy.
-Ok...-zaśmiałem się- puść go...
-Mała.. będę cię brał zaraz-mruknął Heike do Emily- Dobra kochanie zabłyśnij im...
-posiadam zdolność manipulacji umysłem,czyli kontroluje przeciwnika według swojego widzie misie-spojrzała na Missoniego a ten nagle padł jak długi do snu-proszę...
-Ha ha ha... -zaśmiała sie Elektrika.
-Ok.. -spojrzałem po pozostałych- Hares?
-posiadam metalową furie,czyli używa w złości przeróżnych mocy by zabić.
-Nie musisz nam pokazywać-mruknąłem-Arya?
-Mgła, która doskonale maskuje wszystkich... ale muszę się nakręcić by ja pokazać..
-Zgoda.. no to kto dalej?Picallo?
Kiwnął łbem i wokoło poczuliśmy wilgoć, a rzeka która płynęła niedaleko unosiła się po chwili nad nami.
-Władam elementami wody i lodu....
-Ok.. niech wróci na swoje miejsce-spojrzałem na wodę-Chanel?
-Czytam w myślach spojrzała na Elektrikę, po czym na Haresa- Ona cię nie zdradziła idioto, kocha cię więc jej wybacz, chciała wzbudzić w tobie zazdrość bo myślała że Nami jest jakąś twoją nowa zdobyczą...
-Em... proszę... nic nie mów-mruknęła Elektrika.
-Przepraszam...
-Dobra, to Nami?
-posiadam umiejętność leczenia zwierząt i przygotowywania odtrutek-wyjaśniła.
-O.. -zaczęła Elven- fajnie...
-A ty?-spojrzałem na nią.
-Zdolność kontrolowania esencji życiowej w każdej istocie-spojrzała na Haresa- Czyli pomagam w szybszym ozdrowieniu.
-Dlatego tak szybko mi się polepszyło-powiedziała Elektrika.
-Tak... osłabiam, lub leczę.. złamania, urazy i takie tam...nic specjalnego.
-Gadasz głupoty-mruknąłem- Ty i Nami będziecie od teraz najbardziej strzeżonymi wilczycami w sforze...
-Czemu?
-W razie czego postawicie nas na nogi..-wyjaśniłem- Star a ty?
-Moje futro oślepia przeciwnika....-nim sie zorientowałem nic nie widziałem, tak potężną dawka światła była imponująca.
-Ok zgaś to-zawołałem po czym pomrugałem parę razy by wzrok mi wrócił- dobra... tylko pamiętajcie zero próbek na członkach sfory...Axel?
-Posiadam furię ,czyli wpadam w nie okiełznany szał po którym zapominam o się stało i jakie szkody wyrządziłem.Rzadko wpadam w ten stan.
-Serio... ok....Nadia?
-posiadam telekinezę dzięki czemu podnosi przedmioty za pomocą umysłu
-Devil?
-posiadam tworzenie stworów cienia ,czyli kiedy wyobrażę sobie jakiegoś stwora natychmiast pojawia się przede mną taki sam ale to tylko jego cień
-ok czyli już wszyscy
-Hej-zaczęła Eletrika- a ty?
-Co ja?
-Mówiłeś mamy... czyli i ty coś masz...-mruknęła- już...
Westchnąłem i spojrzałem na Heike i Hypolisa, a co odsunęli sie trochę, po czym spojrzałem na Elektrikę.
-Zaatakuj mnie...
-Nie chcę..
-No to sie nie dowiesz co takiego ukrywam...
Widziałem jak się ociąga po czym skupiła i posłała w moim kierunku fale uderzeniową a ta odpiła się o coś pół metra przede mną. Natarła ponownie a ja stałem niewzruszony.
-spróbuj teraz w któregoś z nich...
Natarła na Heike i Hypolisa a oni nic, zero reakcji.
-Co jest?-sapnęła dysząc.
-Zdolność barier, nie działają na mnie wasze zdolności-wyjaśniłem.
-co?
-No-zaśmiał się Heike- zawsze ze mną wygrywał.. to nie fair...
-Ok .. czyli już wiemy wszystko, idźcie spać.. Missoni i Hypolis obejmijcie nocna straż..
-Ok...
-Możecie wracać do siebie...-mruknąłem i wróciłem do swojej groty, zmęczony jak diabli dzisiejszym dniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz