Poprawiło mi sie i to znacznie, Elven pozwoliła mi chodzić po okolicy ale nie zbyt długo i nie mogłam biegać, przy każdym ruchu odczuwałam jak bolą mnie mięśnie i kości dosłownie każda część ciała czułam, wilczyca twierdziła ze to normalne, ale... dla mnie to i tak było dziwne.
Szczególnie przy stanie zdrowia Emily... była mila, bardzo miła dlaczego ktoś chciał ją skrzywdzić?
Nosiło mnie, ale musiałam się opanować i racjonalnie myśleć Zdziwił mnie fakt jak bardzo Hares się w to zaangażował.. ale kilka godzin później gdy wrócił z nową... poczułam jak się gotuje od środka.
Dzika zazdrość mnie dopadła. Gdyby nie to że wszystko mnie bolało to bym rzuciła się na nich, nowej odgryzła łeb a Haresowi to co mu dyndało i odróżniało samice od samców.
Mrużąc oczy stanęłam z boku patrząc na całe to zamieszanie z większym dystansem, patrząc n nową...
-Wr.....
-słyszałam że to jest...-zaczęła Glimmer ja warknęłam odchodząc na bok.
-Guzik mnie to...-bąknęłam po czym zaczęłam biec, nie zważając na niemiłosierny ból w klatce, nogach i grzbiecie, biegłam uderzając łapskami o podłoże póki nie omdlałam i nie rypnęłam o ziemie.
Warknęłam zła.
-Szlak by to....
-No no no... kogo ja tu widzę...
Ten głos.. znałam go.
-Elektrika, tak się przede mną rozkładasz? Co?
-Mack!!!!-zerwałam się uradowana z ziemi- Stary, jak dobrze cię widzieć...
-Ciebie widziałem w lepszej formie-polizał mnie po pysku- Co ci?
Opowiedziałam mu o wszystkim, znałam go z poprzedniej sfory, był bliskim mi wilkiem. Kiedyś w sforze rodzinnej gdzie się wychowałam myślałam o nim poważnie, ale on poszedł na włóczęgę a ja znalazłam nową sforę.
-No... muszę przyznać że masz ciekawy życiorys... a powinnaś bardziej wierzyć w swojego partnera...
-Jeszcze się nie zgodziłam-mruknęłam.
-Zgodzisz się, skoro jesteś aż tak zazdrosna, dobra chodź, wskakuj...
-Nie jestem już szczeniakiem, Mack...
-Ja też nie, chodź bo mi Glimmer ukręci łeb ...-zaśmiał się.
W końcu sie poddałam i wsiadłam na niego śmiejąc się gdy wracaliśmy do sfory.
Z dala usłyszałam gniewny ton Saturna, zaskoczenie Glimmer i ostrzeżenie Elven. Zaśmiałam sie po chwili padając plackiem na ziemie, ale kontrolowanym, byłam zmęczona.. chciało mi się bardzo spać.
-To chcesz do nas dołączyć?
-Chwilowo będę wolnym strzelcem, ok? Przyzwyczaiłem się do bycia włóczęgą i trochę trudno mi jest przemóc sie do watahy....
-Spoko, znajde ci lokum...
-Nie ma potrzeby-usłyszałam- będę spał z Elektriką...
Spojrzałam na niego, dopiero po chwili rozumiejąc aluzję, ale pokiwałam twierdząco łbem.
Widziałam w oddali Haresa; nie chciało mi się słuchać jego wywodów więc wstałam i poszłam za Mackiem do siebie.
Tam usiadłam na miękkim posłaniu, dołączyła do nas Glimmer z Akim i Luną i cała nasza czwórka słuchała opowiadań nowego wilka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz