poniedziałek, 28 stycznia 2013
Od Haresa
Wieści w watasze rozchodzą się z prędkością.Byłem wkurzony tak bardzo że moja ciemna strona dyktowała mi polecenia:Znaleźć sprawdzę,zabić,zdobyć lek,uratować Emily.Zgadzałem się z tym.Nie mogłem jednak nic na razie zrobić.Elven ma masę roboty bo Saturn poprosił ją o zbadanie wszystkich w watasze.Nikt prócz Emily nie był otruty...Jako zabójca musiałem wymyślać przydatne strategie..I tym razem też tak zrobię..Najpierw,,przypuszczalnie"stwierdziłem kto mógłby to zrobić.Sekato odpada(Miał zamiar wygrać z nami a przecież pożądał Emily.Nie był w stanie...),następnie...Wszystkie samice odpadają.Sam zdążyłem zauważyć że wszystkie bardzo lubiły Emily.Matt nie miał powodów tak samo jak inni...No i błędne koło znów się kręci.Wracam do punktu wyjścia..Przyglądałem się wydarzeniom wstecznym.Musiałem znaleźć miejsce gdzie prawdopodobnie polowała Emily.Nie czekając zbyt długo pognałem do Saturna.Przedstawiłem mu mój plan na co się zdziwił.
-Nigdy nie słyszałem o czymś takim jak przywołanie wsteczne.Potrafisz odtwarzać przebieg wydarzeń w określonym miejscu?
Zapytał alfa nieco niepewnie po czym spojrzał na nieprzytomną Emily
-Tak.Właśnie dlatego chce byś pozwolił mi posprawdzać tereny.To jak szukanie igły w stosu siana.Mogła polować wszędzie.Jest ktoś w watasze kto wie gdzie zazwyczaj chodziła?
-Nie mam pojęcia..Emily dużo czasu spędzała z Elektriką i Larissą.Trzeba zacząć od nich.
-Dobrze.
Od razu znaleźliśmy wilczyce gdyż zmartwione patrzyły na Emily.Na nasz widok podniosły łby.Elejtrika przytuliła się załamana do mnie.Wtuliłem się w jej sierść liżąc pocieszająco za uchem.
-Dziewczyny słuchajcie.Potrzebuje waszej pomocy.Zaprowadźcie mnie w miejsca gdzie zazwyczaj polowała Emily.Musimy dowiedzieć się kto ją zatruł.Być może nam też niedługo coś się może przytrafić..
-Ja chodziłam z nią na polowania.Wiem gdzie była.
Odpowiedziała od razu Larissa.Elektrika spojrzała na nią z wdzięcznością.
-Zaprowadź mnie tam.
-Jasne.Za mną!
Pobiegłem za wilczycą do lasu.Trochę w jego głębi wreszcie się zatrzymaliśmy.
-Tu polowała kilka dni przed tym atakiem.
Natychmiast skupiłem się w sobie.Drzewa zaczęły szeptać pod wpływem nagłego wiatru.Słońce kręciło się w przeciwną stronę niż powinno.Raz był księżyc a raz słońce.W końcu znalazłem ten dzień!To było późnym popołudniem,na niebie słońce zasłonięte przez gęste chmury.Ani żywej duszy.Nagle..Chyba coś przegapiłem.To przecież niemożliwe!Co za skurwysyn!W mojej głowie zobaczyłem dobrze znanego mi zabójce z północy.Miałem z nim do czynienia i wiem że nie ma z nim żartów.Jego moc jest niebezpieczna jak on sam.Zobaczyłem jak przyciąga martwe zwierze w jedno miejsce.Nic jednak innego nie zrobił.Czyżby ofiara była już zatruta?Nagle obraz zrobił się biały!Psia mać!Skoncentrowałem się mocniej i w końcu zobaczyłem jak Emily je martwą zdobycz.Jest sama i zamiast zanieść resztę do schowka zostawia ofiarę.Nagle na jej czole pojawił się pot.Z trudem łapała powietrze i po drodze potykała się co chwilę.W końcu zemdlała cała rozgorączkowana!Spostrzegłem za krzaków jakiś ruch.To nie był ten sam samiec!Kim on jest?!Spojrzał gniewnie wprost na mnie a po chwili uśmiechnął się chytrze.Nie wiedziałem o co mu chodzi!Nikogo za mną nie...Kundel!On jest..Jest..On wie że odtwarzam to wydarzenia jakbym tam był!Zawarczał znów i nagle obraz zrobił się znów biały.Oddychałem z trudem przez nadużycie umysłu.Nigdy wcześniej nie musiałem tak się skupiać!W głowie mi huczało ale zmusiłem się do spokoju.Obraz wrócił do momentu w którym Emily właśnie się budziła.Dziwne bo nie było martwego zwierza!Czyżby te wstrętne psy współpracowały ze sobą?!Muszę szybko zawiadomić Saturna!Nie wykonałem jednak żadnego ruchu bo niebo zawirowało mi przed oczami.Straciłem przytomność.Za bardzo zmęczyłem swój umysł.To dziwne ale poczułem nagle znajome uczucie.Ktoś dotykał mnie swoimi łapami a przez moje ciało przepływała moc.Moja jasność umysłu wracała do pełni sił.
-Dobrze że tu jesteś Nami
Powiedziałem spokojnie gdy nagle poczułem ostre kły na swoim uchu.
-Stul pysk ty idioto!Jak mogłeś do tego dopuścić?!Spadłeś ze swoimi mocami na samo dno!
Krzyknęła samica odwracając się do mnie z wysoko postawioną głową.
-Przymknij się,dzieciaku.
-Hrrr..Mam ochotę cię rozszarpać!
-Dawaj!Zobaczymy jak sobie poradzisz!
Wstałem gdy wilczyca rzuciła się na mnie.Zaczęliśmy się gryźć lecz była to raczej zabawa.Taka przepychanka by sprawdzić swoją siłę.
-Yyyy..Nie chce wam przeszkadzać ale czy z wami wszystko dobrze?
Zapytała osłupiała wilczyca obserwując nasze zachowanie.
-O przepraszam Larisso.Moją młodszą siostrę poniosło.
-Chyba ciebie,lamusie!
-Chcesz w pysk?
Zapytałem groźnie pokazując kły.Odpowiedziała tym samym lecz po chwili zrobiła coś co zawsze mnie zmiękczało..Przytuliła się do mnie!
-Nie odważysz się!Za bardzo mnie lubisz.
-Hrrr..Mniejsza z tym.Co ty tu do jasnej cholery robisz!?
Trzasnąłem zębami zadowolony a z drugiej strony wściekły.
-Szukałam cię.Ojciec się wkurzył o coś tam a ja miałam dość więc powiedziałam mu że idę cię szukać.Był zły ale zaakceptował to.
-A co z..
-Została jeszcze z mamą.
-Rozumiem..Nami jesteś naszym wybawieniem!
Do mojej głowy nagle wpadł jak burza pewien plan.
-Hę?Mów że po normalnemu.
-Nasza koleżanka została śmiertelnie otruta.Elven nie wie jak jej pomóc.Musisz coś zrobić..
-Zamknij się.Na początku kim jest Elven?
Zapytała Nami przekrzywiając łeb
-Naszą szamanką.Zna się na tym ale nie wie co zrobić...
-Dobra,dobra.Po prostu zaprowadź mnie do niej a ja się tym zajmę.
-Dzięki siostra!
Przytuliłem się do niej radośnie.
-Spoko.A tak właściwie to kim jesteś?
Zapytała Nami patrząc zaciekawiona na samice przy mnie.
-Nazywam się Larissa.Hares to mój znajomy.
-Aha..Znajomy powiadasz?
-Hrr..Gdyby moja dziewczyna cię zobaczyła była byś martwa.
-Poza swoim fachem nie zapominaj że ja również jestem zabójcą.A teraz nie gadaj tylko prowadź!
Bez zbędnych słów zaprowadziłem ją do Saturna.Samiec był zdezorientowany wiadomością że to moja siostra.Zaprowadził Nami do groty gdzie była Elven i Emily.Teraz wszystko zależy od nich!Poszukałem Saturna by wyjaśnić mu to czego się dowiedziałem.
C.D.N(Niech ktoś dokończy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz