Prośba ze strony Emily mile mnie zaskoczyła, ale czekałam na Haresa, jak wilczyca na swego wilka mimo iz zaczynało mnie to drażnić. Uśmiechnęłam się do niej.
-Jasne.. Heike mówisz? Brat Saturna, no no, nieźle mierzysz-zaśmiała się- Ale każdego da się uwieść, ważne jest to jak o podejść-rozejrzała się dookoła szukając wzrokiem Heike, spał pod drzewem- widzisz to góra mięśni, będzie ci z nim naprawdę dobrze...
-A tobie i Haresowi jest dobrze?
Gdybym mogła spaliłabym się ze wstydu jak dziewica.
-Em.. no tak...e... dobrze to mało powiedziane-rozmarzyłam się- Wie jak mnie podejść...-widząc jej zafascynowany wzrok liznęłam ja w ucho-Spokojnie jak wilkowi się chcę to jest zdolny do wszystkiego.. Ale dlaczego wybrałaś właśnie Heike? No fakt.. Saturn ślepo wpatrzony w Elven... Picolo? Hm.. jemu tylko w głowie romanse i swawole, kiedys był z Glimmer, oj... wtedy Tamorayn i Matt go sponiewierali bo kopulował z kilkoma samicami na raz...-westchnęłam rozglądając sie dalej-Star Shine raczej nie... -mruknęłam poirytowana, wciąż pamiętałam jak mnie traktował-Może Sekato? niee... dobra zostańmy na Heike, pomogę ci z nim, póki sama się z nim nie zwiążesz ale tylko się waż ruszyć mojego Haresa-warknęłam ostrzegawczo- to wiesz... chodźmy gdzieś na ubocze, by nas nikt nie widział...
Odeszłyśmy na bok, na puste polany i tam usiadłyśmy w trawie, tak że widziałyśmy się wzajemnie.
-Pierwszy krok to to jak się ruszasz, podejdź do mnie a potem oddal się-przyglądałam się jak sie rusza- Nieźle, serio.. całkiem całkiem ale spróbuj tak...-wstałam dmucham w swoją grzywkę po czym szłam ku niej- Stawiaj delikatnie swoje łapy, lekko to podkreśli ruch twojego ciała, gdy zbliżysz się do wilka puść mu oko, zaplącz ogon o jego pysk lub szyje, w co będzie ci lepiej i szybko po czym oddal się-pokazywałam jej wszystko mówiąc- Odwróć się zalotnie i odejdź dalej...-usiadłam z boku- powtórz...
Obserwowałam ją po czym pokiwałam zadowolona łbem, rozumiała mnie a o to chodziło.
-Świetnie, a teraz stań przede mną-spojrzałam w jej oczy- Zmruż je... zastosujemy taktykę pod Heike...-pomyślałam chwilę- ok.. zacznij sie o mnie ocierać....
Widząc jej minę westchnęłam.
-Hej jestem Heike.... no dalej....-patrzyłam jak nieśmiało się otarła-intensywniej... no.. i o to chodzi, obejdź mnie ocierając się po czym odejdź.... no i to wszystko, jak będzie zainteresowany to pójdzie za tobą... a uwierz mi, matka natura obdarzyła rozumem Saturna nie Heike-zaśmiałam się- Eh.. dobra leć, póki żadna ci go nie sprzątnie...
Zaśmiałam się pod nosem... mam zbyt miękkie serce.
Położyłam się na trawie czując jak ktoś mnie obwąchuje, z początku pomyślałam że to Hares, może już wrócił. Widząc złotą sierść warknęłam.
-Spadaj Star Shine...
-Tęsknię...
-Spadaj powiedziałam-warknęłam szczerząc kły.
-Daj spokój, wiem że chcesz....-ugryzł mnie w ogon a ja go kopnęłam w pysk.
-Jestem teraz z Haresem...
-Tak wiem i to budzi we mnie dziką zazdrość... będziesz moja-chciał się na mnie rzucić ale ja mu umknęłam.
-Zapomnij... trzeba było myśleć o tym wcześniej, nie uraczę cię moim tyłkiem bo na niego nie zasługujesz-ugryzłam go w ucho boleśnie- więc zostaw mnie...
-Ta.. Hares jest taki sam jak ty, zostawi cię...
-Nawet jeśli guzik cie to..-warknęłam wracając do swoich, gdy on cały czas za mną szedł... no na litość... boską...Niech Hares szybko wraca... bo jej sie chce, jeszcze pare dni do Rui...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz