piątek, 18 stycznia 2013

Od Haresa


Spokój,ucieczka i śmierć...To jedyne co czeka moje ofiary.Zabiłem już kilka karibu a wciąż nie mogę się uspokoić.Byłem zdezorientowany całą tą sytuacją...Zachowanie Elektryki sprzed kilku godzin doprowadziło mnie do stanu empatii.Tym swoim cudownym zapachem,wyglądem i...Podnieciła mnie.Sprawiła że nie mogę przestać myśleć o tym by ją posiąść.Chce mi się jak diabli.Co mnie zatem powstrzymuje?Może to że moja była narobiła mi niezłych kłopotów...Gdy przypominam sobie ten wieczór i krew przyjaciela na mojej sierści mam ochotę kogoś zabić.Musiałem uciec z domu...Teraz sprawy są bardziej skomplikowane...Gówno mnie obchodzą zasady i takie tam.Hormony w moich żyłach chcą za wszelką cenę ujarzmić Elektrikę.Ja też tego chcę i to jak bardzo...Samica jest w końcu piękna i taka dzika.Ohhhsss!Zamruczałem do siebie myśląc jak to będzie wyglądać.Mmmm...Łapy same ruszyły w drogę powrotną.Zatrzymałem się tylko na chwilę by zabrać największą zdobycz dla innych.A co mi tam.Najadłem się do syta a moja ciemniejsza strona uspokoiła się po takiej dawce zabijania.Ja na to mówię zabawa w przetrwanie...Moje plany na najbliższy czas?Hrrr...Co do tego jestem pewien...Elektrika!Będzie moja!Przekonałem się że co do sexu jestem zaborczy.Wytrzymałość pozwoli mi na długie igraszki w jej ciele.Mrrr...Ah muszę ją mieć bo zwariuję..Najpierw jednak nieco się z nią podroczę.Gdy nie będzie mogła już wytrzymać...W tedy się z nią zabawię.Wiem że lubi na ostro a skoro tak to proszę bardzo.W tym jestem dobry...Na jakiś czas usunąłem wspomnienia i chęć zemsty.Znalezienie tej pieprzonej Kuli Życia musi poczekać...Dziwne ale nikogo nie było przy grotach.Jakieś szmery dochodziły z jaskini Glimmer.Niepewnie zajrzałem do środka i ze zdziwieniem spojrzałem na małą kulkę.To wilczyca!A więc to znaczy że...
-Gratulacje Glimmer.Dobrze się spisałaś.Jest do ciebie podobna.Trzeba przyznać że tobie też należą się gratulacje,Matt.Zostałeś ojcem.
Uśmiechnąłem się do nich leciutko.Ta mała przypadła mi do gustu.Będzie kiedyś wspaniałą wilczycą.Moje uczucia nieco mnie zdziwiły ale postanowiłem odsunąć to na bok.
-Dzięki Hares.A ta mała ślicznotka nazywa się Luna.
Powiedziała radośnie Glimmer otulając swoją córkę
-Ładne imię...A tak przy okazji..Na zewnątrz czeka nie mały obiad.
Wyszedłem by wnieść swoją zdobycz.
-Upolowałeś dużą sztukę?
Zapytał alfa gdy ciągnąłem obiad.
-Specjalizuje się w zabijaniu więc duża sztuka to dla mnie nic.
Odpowiedziałem kładąc świeże mięso przed Saturnem.Wszystkich w grocie zatkało.
-O mój borze!To największa samica karibu jaką widziałam!
Krzyknęła Layla a Elven jest zawtórowała
-Jest dla was.Ja się najadłem...Elektriko czy po posiłku mogłabyś wpaść do mojej groty?Chciałbym zamienić z tobą słówko.
Przeszedłem przez grotę.Zatrzymałem się obok samicy liżąc ją po pyszczku.Była tak blisko że z trudem powstrzymywałem się przed zabraniem jej w las.Wilczyca spojrzała na mnie zalotnie.Przeszedłem obok niej patrząc w jej oczy.Spojrzeniem odprowadziła mnie do puki nie zniknąłem z pola widzenia.
-Hmmm...Za chwilę będę..
Powiedziała z uśmiechem merdając ogonem.Gdy wychodziłem dziwiła mnie wściekła mina Mike.Czyżby był zazdrosny o Elektrikę?Po moim trupie!Ona jest moja!

(Niech ktoś dokończy-Brak weny na c.d)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz