poniedziałek, 28 stycznia 2013
Od Emily-Trucizna
Kilka dni po tym co się stało odważyłam się w końcu wyjść z jaskini.Dzień był zachmurzony.Na niebie zbierały się czarne chmury a w oddali słychać było grzmoty.Nie potrafiłam usunąć z pamięci tego co zrobił Sekato...Wzdrygałam się na samą myśl.Gdy o tym myślę napawa mnie obrzydzenie.Od tamtego czasu bardzo źle się czuję...Boję się że może jestem...Nie mogło mi to przejść przez myśl.Przechodziłam obok jaskiń gdy nagle przyszedł mi do głowy pewien pomysł.Weszłam do jednej z jaskiń i zobaczyłam tam wilczycę.Na moją niewyraźną od razu zareagowała.
-Co się stał Emily?Źle wyglądasz.
Powiedziała samica podchodząc do mnie.Od razu sprawdziła czy nie jestem rozpalona.Byłam i to bardzo.W głowie mi wirowało ale trwałam twardo na łapach.
-Elven musisz mi pomóc..Od kilku dni czuję się niewyraźnie...Boję się że podczas gwałtu mogłam..
Nie mogłam dokończyć..To było okropne i takie upokarzające!
-Zajść w ciąże z Sekato!Święty boże!Kładź się,natychmiast cię sprawdzę.
Powiedziała wilczyca nieco wystraszona moim stanem.
-Dobrze.Dziękuje.
-Od tego jestem.A teraz leż spokojnie...
Elven badała każdy centymetr mojego ciała.Czułam się coraz gorzej.Słabnę z każdą minutą.Czy to mój koniec?
-Długo jeszcze?
Zapytałam nie mogąc tego znieść.Wszystko mnie bolało!
-Jeszcze chwila.Ok już..
-I jaki werdykt?
Spojrzałam słabo na wilczycę.Była jeszcze bardziej wystraszona.
-Spokojnie nie jesteś w ciąży ale...
-Ale co?
-Twoje ciało jest trochę dziwne...Nie mogłam na początku określić twojego stanu.Teraz jednak wiem co ci dolega..Zjadłaś zatrute mięso!
Powiedziała samica cała blednąc.
-Że co?!Ale to niemożliwe!Heike przynosił mi zawsze świeże.
-Wykryłam co to za trucizna.Nie da się jej szybko wykryć.Działa dopiero po kilku dniach.Prawdopodobnie ktoś cię zatruł jeszcze przed tą walką.Emily zostań tutaj.Muszę natychmiast poinformować Saturna i Heike!
-Myślisz że to Sekato?
Zapytałam odruchowo zamykając mocno powieki
-Nie..Za bardzo cię chciał aby cię zatruć...To musiał być ktoś kto życzy ci źle albo ktoś z zewnątrz....Emily..Przygotowanie odtrutki na tego typu truciznę zajmie kilka dni...Nie wiadomo czy dożyjesz...Znam się na medycynie ale to ponad moje możliwości..Zaraz wracam.
-Dobrze...Tylko...
Nie dokończyłam bo nagle oczy przesłoniła mi chwilowa jasność a po niej nastąpiła ciemność.Straciłam przytomność a gdy się obudziłam nade mną stał zaniepokojony Saturn i blady jak marmur Heike.Ucieszyłam się że widzę swojego ukochanego...Możliwe że po raz ostatni.
C.D.N(Niech któryś z was dokończy)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz