wtorek, 29 stycznia 2013
Od Nami- Wskrzeszenie
Wiedziałam że coś jest nie tak gdy tylko Hares znikł mi z oczu.Byłam jednak tak zaobserwowana zrobieniem odtrutki dla wilczycy że nie zdawałam sobie sprawy z niebezpieczeństwa.Ostatni raz widziałam go w takiej furii gdy jego najlepszy przyjaciel...Nie chce nawet tego wspominać...Gdy po skończonej pracy nagle poczułam się źle wiedziałam że chodzi o Haresa.Nic by się nie stało gdyby Elektrika posłuchała najpierw nieco o mojej osobie a potem dopiero wyskakiwała z tą swoją zazdrością..A teraz..Teraz mój kochany starszy braciszek leży pośród drzew cały we krwi!Z otwartymi ranami po poparzeniach i zadrapaniach na całym ciele!Co się właściwie stało!?Kto..Dlaczego tak się stało!?Elektrika zagrodziła do niego dostęp.Płakałam żałośnie przepraszając za to jaka byłam prosząc by mi wybaczył.Emily też przyszła choć kazałem jej się nie ruszać z miejsca.Wilczyca była załamana jak wszyscy.Tuliła się do Heike który pocieszał ją ale wyczuwałam w nim nie tylko smutek ale i radość...W końcu jego ukochana żyje..Patrzyłam na Haresa łkając coraz bardziej gdy nagle spojrzałam ponad konary drzew..Oniemiałam na widok kłębiska czarnego dymu jak po...Pożarze!Czyżby Hares powstrzymał ogień zanim do nas dotarł?To tłumaczyło jego rany ale...Skąd te inne ślady?Nagle przypomniał mi się wilk o którym mówił Hares.Jeden przyniósł zdobycz,zaćma,Emily je karibu,zaćma,wilczyca mdleje a z krzaków wyłania się obcy samiec który wie o jego mocy,zaćma.Czyżby to on podpalił las by zabić mojego brata ale się nie udało dlatego wysłał zabójcę?Coś tu się jednak nie zgadzało.Natychmiast poinformowałam o swoich myślach i przypuszczeniach sforę.Ci poskładali wszystko w jedną całość i też stwierdzili że coś się nie zgadza...Elektrika łkała i błagała Hares by otworzył oczy...Na próżno.
-Saturnie spójrz w górę!Na północy leci dym.Moim zdaniem Hares go ugasił a potem walczył i...I...Musimy sprawdzić co tam się stało.Tylko tak dowiemy się...
Powiedziałam do alfy kiedy nieoczekiwanie coś śmignęło mi przed oczami.
-Nieźle kombinujesz moja maleńka.Na próżno jednak twoje starania.
Wszyscy odwrócili się w stronę głosu.Na niebie był wilk tyle że bez skrzydeł!Poleciał w dół wprost na Elektrike!Wilczyca pod wpływem potężne podmuchu poleciała w tył.Skoczyłam i złapałam ją by nie uderzyła w drzewo.Rzuciłam się na niego i..Przeleciałam przez niego jak przez powietrze!Znów zaatakowałam i tak samo.Wilk zniknął i nagle pojawił się nade mną.Przygniótł mnie do ziemi tak że nie mogłam się ruszać.Zaczął mnie lizać za uszami co wcale mi się nie spodobało.Wilk puścił mnie gdy się wyrwałam.Nie mogę go nawet zranić ale jego dotyk jest jak najbardziej prawdziwy.
-Kim ty jesteś?!
Zapytał wściekły Heike.Wiedziałam dlaczego tak zareagował.
-Kimś ważnym.Nie mam zbytnio czasu na pogaduchy...Ten przeklęty idiota miał schwytać Haresa a nie go zabijać.Dobrze że teraz jest już bez mózgowym zwierzęciem na moje rozkazy.Jest po prostu martwy.
Powiedział basior robiąc dziwną aluzję.Jest martwy ale teraz jest na jego rozkazy?O czym on bredzi.Czyżby potrafił wskrzeszać?!
-Dlaczego otrułeś moją Emily i podpaliłeś las!?
Wrzasnął Heike najeżony do granic możliwości.
-Co do twojej partnerki to po prostu była pierwszą lepszą.Nawinęła mi się więc skorzystałem.A las to po prostu zasadzka na Haresa.Idiota nie potrzebnie wskoczył w ogień by ratować tą watahę z północy.Stąd te oparzenia.
Wyjaśnił wilk którego nie wiem jak nazwać.Zawsze mówi wszystko zagadkami a do tego się nie przedstawił.Co jeszcze ukrywa?
-Dlaczego chciałeś porwać Haresa?
Zapytała Elektrika a jej ładunki elektryczne nic nie robiły temu wilkowi.Czy on w ogóle ma słabe punkty?
-Mam co do niego plany..Nie jest jeszcze gotowy dlatego potrzebuje go żywego.
-Ale on przecież..Twój wilk go zabił!
Wrzasnęła Glimmer osłupiała całą tą sytuacją.
-Owszem ale...Jak już mówiłem.Hares musi żyć.Dlatego..
Wilk oplótł ogonem ciało Haresa a po chwili chuchnął na jego ciało.Mój brat poruszył się gwałtownie na ziemi!On..On..Łzy napłynęły mi do oczu.Wilk cofnął się od niego a ja natychmiast podbiegłam.Jego klatka się ruszała!Wznosiła się i opadała.On oddycha!Zaczęłam płakać szczęśliwa a chwilę później podeszła Elektrika i widząc ten cud też zaczęła radośnie łkać.Trwało to chwilę gdy nagle ten basior znalazł się za mną.
-Bardzo mi się podobasz kiedy się uśmiechasz.Już wkrótce będziesz należeć do mnie,ukochana.
Powiedział i polizał mnie za uchem a potem znacząco ugryzł.Odskoczyłam jak oparzona a ten tylko się zaśmiał.Pokazałam swoje kły warcząc ostrzegawczo na niego.Nagle znikł i pojawił się znów na niebie.
-Czekaj!Mam do ciebie kilka pytań.
Powiedział alfa patrząc na tamtego.Mam nadzieję że ma jakiś plan..
-Hmm.Pytaj.Poświęcę wam chwilę a potem zniknę na jakiś czas.Wrócę ale tylko po to by zdobyć Nami.Haresem zajmę się później.
Samiec spojrzał na mnie przebiegle.Jego uśmiech znaczył tylko jedno...Już wiem czego chce...
C.D.N(Saturn dokończ)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz